W niecałe 48 godzin SpaceX dokonała oszałamiającego wyczynu, przeprowadzając cztery starty w trzech stanach, co miało ogromne konsekwencje dla przyszłości eksploracja kosmosu.
Pierwszy start miał miejsce w niedzielę wraz z wystrzeleniem ogromnej rakiety Starship południowy kraniec Teksasu. Co ciekawe, wzmacniacz pierwszego stopnia poleciał z powrotem na platformę startową, gdzie metalowe ramiona wieży złapały opadający na wysokość 70 metrów wzmacniacz.
Dyrektor generalny SpaceX Elona Muska nazwał to „dużym krokiem w kierunku uczynienia życia wieloplanetarnym”.
Statek kosmiczny kontynuował podróż dookoła świata, wznosząc się na wysokość ponad 200 km, po czym ostatecznie wylądował na Oceanie Indyjskim, wykorzystując osiągnięcia SpaceX.
Starship to największa i najpotężniejsza rakieta, jaką kiedykolwiek zbudowano, z 33 silnikami na metan w samym wzmacniaczu.
Następnego dnia A Statek kosmiczny NASA wystartował na pokładzie rakiety Falcon Heavy firmy SpaceX z Centrum Kosmicznego im. Kennedy’ego w Cape Canaveral na Florydzie, kierując się w stronę Jowisza i jego księżyca Europy.
Europa Clipper zajrzy pod lodową skorupę Księżyca, aby sprawdzić, czy panujące tam warunki mogą sprzyjać życiu.
Następnie we wtorek SpaceX wystrzelił dwie rakiety Falcon 9 – jedną z Florydy, a drugą w Kalifornii – wysyłając na orbitę dziesiątki satelitów Starlink.
KLIKNIJ TUTAJ, ABY POBRAĆ APLIKACJĘ FOX NEWS
Pierwszy start, z Cape Canaveral, był setnym startem SpaceX w tym roku, a do 2024 roku pozostało jeszcze dwa i pół miesiąca.
Associated Press przyczyniła się do powstania tego raportu.