Brak możliwości monitorowania jakości powietrza w całych Stanach Zjednoczonych wpływa na zdrowie milionów ludzi i nieproporcjonalnie wpływa na mniejszości i społeczności o niskim statusie społeczno-ekonomicznym, twierdzą badacze z ACS Listy z zakresu nauk o środowisku i technologii. Kierując się nową normą amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska (EPA) dotyczącą zanieczyszczenia powietrza, zespół zastosował model do szczegółowego mapowania zanieczyszczeń powietrza z wykorzystaniem danych ze świata rzeczywistego, co wskazuje, że istnieje pilna potrzeba usunięcia luk w sieci monitorowania agencji .

„Krajowa sieć monitorowania zanieczyszczenia powietrza ma na celu działać jako parasol chroniący wszystkich Amerykanów” – mówi główny autor Yuzhou Wang. „Ale widzieliśmy, że niestety miliony ludzi, szczególnie niedostatecznie rozpoznanych populacji, nie otrzymają odpowiedniej ochrony przed monitorami. W związku z tym otrzymają mniej świadczeń w ramach bardziej rygorystycznych norm”.

Większość szkodliwych skutków zanieczyszczenia powietrza na zewnątrz w USA wiąże się z wdychaniem drobnych cząstek stałych (PM). Te zawieszone cząstki, takie jak sadza lub kropelki ciekłego aerozolu, mają średnicę mniejszą niż 2,5 mikrometra i otrzymały oznaczenie PM2.5. W lutym 2024 r., aby lepiej chronić Amerykanów przed obciążeniami zdrowotnymi powodowanymi przez wdychanie cząstek, EPA przyjęła bardziej rygorystyczną normę dotyczącą PM2.5.EPA monitoruje przestrzeganie norm zanieczyszczenia powietrza poprzez sieć około 1000 kosztownych i bardzo dokładnych stacji monitorujących rozmieszczonych w miastach i miasteczkach w całym kraju. Wcześniejsze badania pokazują, że osoby kolorowe i osoby o niskim statusie społeczno-ekonomicznym mieszkające w USA są nieproporcjonalnie narażone na działanie PM na zewnątrz2.5 narażenie. Jednak populacje te mają mniej stacji monitorujących niż inne obszary, w których można mierzyć zanieczyszczenia powietrza, co oznacza, że ​​mogą nie być w pełni chronione przez bardziej rygorystyczne normy zanieczyszczenia powietrza.

Chociaż EPA modyfikuje obecnie krajową sieć monitorowania zanieczyszczenia powietrza, aby uwzględnić sprawiedliwość środowiskową, nie zbadano dokładnie, czy ta sieć prawidłowo identyfikuje obszary, które nie spełniają nowych norm zanieczyszczenia powietrza. Dlatego badacze pod kierownictwem Joshuy Apte wykorzystali model statystyczny do zidentyfikowania luk w zasięgu sieci monitorującej na terenie kontynentalnych Stanów Zjednoczonych. Model opiera się na obserwacjach i zmiennych geograficznych, zwany modelem empirycznym, i identyfikuje potencjalne obszary, w których występują PM2.5 poziomów przekraczających nowy, niższy standard agencji.

Aby ocenić luki w monitorowaniu, Apte i współpracownicy porównali PM2.5 poziomów od 2017 r. do 2019 r. zarówno w monitorowanych, jak i niemonitorowanych lokalizacjach, przy użyciu PM2.5 prognozy poziomu z Amerykańskiego Centrum Rozwiązań w zakresie Powietrza, Klimatu i Energii oraz dane dotyczące populacji ze spisu ludności USA 2020. Ustalenia te wykazały, że sieć pomija główne punkty zanieczyszczeń i nie docenia różnic w narażeniu, co uwypukla potrzebę wzmożonego monitorowania społeczności historycznie niedocenianych. Ogólnie rzecz biorąc, stwierdzają, że:

  • Około 44% gęsto zaludnionych obszarów metropolitalnych w USA, które dotykają około 20 milionów ludzi, ma niewystarczające sieci monitorowania, aby zapewnić zgodność z nowymi normami jakości powietrza EPA.
  • PO POŁUDNIU2.5 W hotspotach zidentyfikowanych na podstawie danych monitoringowych i przewidywanych przez model występuje znacznie wyższy odsetek osób kolorowych i osób o niskim statusie społeczno-ekonomicznym w porównaniu z całą populacją.
  • W PM mieszka około 2,8 miliona ludzi2.5 hotspotów, które nie są wychwytywane przez sieć monitorowania powietrza.

„Na szczęście nawet dodanie 10 monitorów we właściwych miejscach może mieć duże znaczenie w prawidłowym identyfikowaniu miast oddychających niezdrowym powietrzem” – mówi Apte. Dodaje jednak, że „nasza sieć składająca się z około 1000 oficjalnych, regulacyjnych monitorów powietrza generalnie nie jest dobrze przystosowana do rejestrowania różnic w narażeniu w każdym mieście w kraju. Jest po prostu za mało monitorów, aby uchwycić każdy hotspot”.

Zespół zidentyfikował lokalizacje metra, w których można umieścić nowe monitory zanieczyszczenia powietrza w całych Stanach Zjednoczonych, które mogłyby pomóc w identyfikacji dużych populacji, które obecnie oddychają powietrzem bardziej zanieczyszczonym niż nowe standardy EPA. Obszary metropolitalne znajdują się w Teksasie, Ohio, Kalifornii, Wisconsin, Pensylwanii, Missouri i Idaho.



Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj