W obliczu negatywnego ataku mediów byłego prezydenta Donalda Trumpa staje się coraz głośniejszy, rzuca wyzwanie weryfikatorom faktów.
Fascynujące w doniesieniach jest to, że dziennikarze i organizacje, które to robią, są traktowane jak prorocy przekazujący tablice z góry Olimp. Nie ma żadnej wskazówki, ani cienia, że czasami mogą się mylić lub popaść w przesadę.
Gdy przezorna Kamala traci impet, demokraci wpadają w panikę w związku z wygraną Trumpa
W nowym sondażu Instytutu Gallupa 36% stwierdziło, że „w ogóle nie ma zaufania” do mediów, a zaledwie 31% stwierdziło, że media są uczciwe i dokładne w „bardzo dużym” lub „w miarę wystarczającym stopniu”. Nieufność była znacznie większa wśród Republikanów niż Demokraci.
Teraz sceptycy powiedzą, że Trump mówi wiele nieprawdy, niektóre decyzje są jednoznaczne i warto spróbować pociągnąć go do odpowiedzialności. Wiem, że ci ludzie ciężko pracują, sam dużo tego robiłem, ale czasami weryfikacja faktów budzi kontrowersje w niejasnych obszarach lub nawet w przypadku czegoś, co Trump żartował na wiecu.
Nawet nie muszę tego robić argument, że wiceprezydent Kamala Harris cieszy się zdecydowanie przychylnym przyjęciem. Teraz, gdy wyszła ze swojego kokonu w świetle pogarszających się sondaży i usiadła dziś z Bretem Baierem z Fox, ma krótki czas na przełamanie się po odgrodzeniu. Ponieważ Demokraci popadają w panikę, zaostrza także swoją retorykę wobec byłego prezydenta. Jesteśmy świadkami eksplozji felietonów i fragmentów na temat tego, co Harris musi zrobić, aby zmienić swoją kampanię – bezpłatne porady z mediów.
OBAMA oskarża czarnych mężczyzn o seksizm w obliczu niechęci do wspierania KAMALI HARRIS
jako Poczta Waszyngtońska zauważa, Trump skarżył się na sprawdzanie faktów przez ABC podczas jego debaty z Harrisem (kiedy rzeczywiście wydawało się, że jest 3 na 1). Dodatkowo, odrzucając „60 minut”, powołał się na tradycję sprawdzania faktów obowiązującą w programie. (Wczoraj spotkał się z krytyką CNBC po tym, jak wycofał się z wywiadu.)
Jeśli jest jeden moment, który krystalizuje sprzeciw mediów wobec Trumpa, to jego wystąpienie przed Krajowym Stowarzyszeniem Czarnych Dziennikarzy. Pytaniem początkowym była diatryba na temat tego, jak był okropnym rasistą, wyjaśniająca, dlaczego czarni wyborcy powinni go wspierać. Dla kontrastu, występ Harrisa był praktycznie świętem miłości.
Za kulisami panował napięty, godzinny impas, w wyniku którego Trump odmówił wejścia na scenę, jeśli miałoby nastąpić sprawdzenie faktów. Kiedy w końcu wszedł na scenę, grupa skłamała, obwiniając za całe opóźnienie problemy z dźwiękiem.
Jak to się dzieje, że Trump mówi rzeczy, które wywołują dziennikarskie oburzenie, czasami używając podżegającego języka, ale nie budzą wątpliwości wśród wielu Republikanów? The New York Timesa podaje takie wyjaśnienie: „Jednym z bardziej osobliwych aspektów atrakcyjności politycznej Donalda J. Trumpa jest to, że wiele osób chętnie na niego głosuje, ponieważ po prostu nie wierzą, że zrobi wiele z rzeczy, które zapowiada.
„W ten sposób racjonalizują jego retorykę, dając mu odwrotną korzyść w postaci wątpliwości”.
Zacytowano 40-letniego wydawcę z Detroit, który powiedział, że nie wierzy, że Trump dokona czystki w rządzie federalnym i zatrudni wyłącznie tych, którzy zaprzeczają wyborom: „Może to tylko zrobić dla rozgłosu, po prostu rozwścieczyć wiadomości”.
Niezależnie od tego, czy Trump wygra, czy przegra, będzie miał poparcie mniej więcej połowy kraju. W 2020 r. było to 73 mln wyborców.
Jednak większość mediów głównego nurtu, z pewnymi wyjątkami, nigdy tak naprawdę nie zrozumiała niewzruszonej więzi łączącej Trumpa z jego zwolennikami. Większość ma tendencję do poruszania się w kręgach, w których nie do pomyślenia jest pozwolenie mu na stanowienie „zagrożenia dla demokracji”. Zrobił postępy wśród czarnych wyborców, zwłaszcza czarnych mężczyzn, jak twierdzą niektórzy Demokraci składać obietnice w czasie wyborów, a potem zapomnieć o swojej społeczności.
KLIKNIJ TUTAJ, ABY POBRAĆ APLIKACJĘ FOX NEWS
W rzeczywistości niektórzy eksperci oczerniali zwolenników Trumpa jako manekinów lub rasistowskich głupców. Podejście oparte na „koszyku godnych ubolewania” oznacza, że nie rozumieją, jak duża część kraju czuje się w tym kraju i jakie mogą być ich uzasadnione skargi. Wydaje się, że wymagałoby to gruntownej ponownej oceny ich poglądów o Ameryce jeśli Trump wygra drugą kadencję, z tym wyjątkiem, że media nie przepadają za autorefleksją.