Getty Images Obraz Dekameronu autorstwa Franza Winterhaltera (Źródło: Getty Images)Zdjęcia Getty’ego

Obraz Dekameron autorstwa Franza Winterhaltera z 1837 r. przedstawia 10 arystokratów opowiadających sobie nawzajem pikantne historie (Źródło: Getty Images)

Ta kolekcja opowiadań, napisana przez Giovanniego Boccaccia w latach 1350., porusza temat seksualności w sposób, który nadal może wprawić czytelników w zakłopotanie – a teraz stała się inspiracją do stworzenia komedii na Netfliksie.

Pytanie quizowe: które dzieło zostało opisane przez Nowojorczyk jako „prawdopodobnie najbrudniejsza wielka książka w kanonie Zachodu”? Czy to może Ulisses Jamesa Joyce’a? W końcu ta powieść została zakazana za obsceniczność. Może Kochanek Lady Chatterleyrównież zakazane? Albo wiecznie problematyczne Lolita? Nie, nie i nie. Nawet blisko. Co powiesz na zbiór opowiadań napisanych w XIV wieku po Czarnej Śmierci? Jeśli chodzi o czystą, rzucającą się w oczy sprośność, Dekameron, napisany po włosku przez Giovanniego Boccaccia na początku lat pięćdziesiątych XIV wieku, pozostawia rywali w cieniu. Odcisnął nawet swoje piętno na języku włoskim, gdzie słowo pyskaty (można by rzec „boccaccio-owski”) może być użyte do opisania czegoś sprośnego i lubieżnego.

Nowy serial Netflixa „Dekameron” opiera się na założeniu Boccaccia, który opowiada o grupie włoskich arystokratów przeczekujących dżumę w willi (Źródło: Netflix)Netflix

Nowy serial „Dekameron” zapożycza od Boccaccia pomysł na grupę włoskich arystokratów przeczekujących zarazę w willi (Źródło: Netflix)

Wrócimy do sprośności za chwilę, ale Dekameron ma o wiele więcej do zaoferowania niż tylko brudne historie. Oto jak Boccaccio przedstawia swoje największe dzieło: „Mój plan polega na opowiedzeniu stu historii, bajek, przypowieści, historii lub jakkolwiek chcesz je nazwać. Opowiadała je przez 10 dni, jak zaraz zobaczymy, zacna grupa składająca się z siedmiu kobiet i trzech młodych mężczyzn, którzy zebrali się w czasie niedawnej zarazy”.

Dżuma, choć ledwie wspomniana po pierwszym rozdziale, stanowi tło dla Dekameronu i nadaje dziełu dziwny dreszcz. Jego początkowe fragmenty opisują w bezlitosnych szczegółach horror, gdy choroba opanowuje Florencję. Ciała gniją na ulicach, a wraz z wywróceniem porządku społecznego zaczyna się rodzaj rozwiązłego rozpasania. Ograniczenia, które utrzymywały mężczyzn i kobiety w starannie uregulowanej separacji, ustępują, gdy gospodarstwa domowe zostają zniszczone. Na zewnątrz, bez urzędników miejskich, którzy mogliby utrzymać pokój, przez miasto przejeżdżają brutalne gangi, rabując i wrzeszcząc. Na okolicznych terenach wiejskich niepasterzowane zwierzęta pasą się do tuczu na niezebranych polach.

Dlaczego założenie to ma sens

To właśnie ta nagła anarchia jest punktem wyjścia nowego serialu komediowego Netflixa The Decameron. Myśląc o naszej ostatniej pandemii, twórczyni serialu Kathleen Jordan mówi chciała zbadać, jak „w czasach kryzysu przepaść między tymi, którzy mają, a tymi, którzy nie mają, staje się szersza”. Ale w chaosie Florencji Boccaccia, z jej rozluźnieniem zasad i hierarchii, Jordan bada również potencjał reorganizacji, w której służący udają swoje kochanki, a szlachcice zostają wrzuceni w niewolę.

Fabuła spektaklu została zaczerpnięta wprost z twórczości Boccaccia: 10 młodych szlachciców ucieka przed grozą Florencji, by przeczekać najgorsze skutki pandemii w wiejskiej posiadłości poza miastem – w luksusowym, seksownym, alternatywnym świecie, który tętni życiem między innymi z powodu egzystencjalnego horroru rozgrywającego się poza jego murami.

Getty Images Obraz Franza Winterhaltera z 1837 r. zatytułowany Dekameron przedstawia 10 arystokratów opowiadających sobie nawzajem pikantne historie (Źródło: Getty Images)Zdjęcia Getty’ego

Obraz Dekameron autorstwa Franza Winterhaltera z 1837 r. przedstawia 10 arystokratów opowiadających sobie nawzajem pikantne historie (Źródło: Getty Images)

Jednak to, czego serial Netflixa nie uwzględnia, to w rzeczywistości sedno oryginalnego Dekameronu. Jak jasno wynika ze wstępu Boccaccia, jego dzieło jest zlepkiem 100 krótkich opowieści, połączonych ze sobą ramową historią tych młodych arystokratów spędzających czas w wolnym czasie. Każdego dnia, gdy słońce jest w zenicie, zbierają się w cieniu, aby opowiedzieć sobie nawzajem historie, a każdego dnia inny członek grupy będzie pełnił funkcję króla lub królowej – zasadniczo mistrza ceremonii – który może, jeśli zechce, narzucić temat opowieści na dany dzień: na przykład katastrofalne związki lub żony, które płatają figle swoim mężom lub odwrotnie. Część przyjemności płynącej z Dekameronu Boccaccia wynika z różnych warstw, które utrzymuje w grze: oglądamy, jak opowiadają historie, sprawiają, że się śmieją, rumienią, narzekają lub opowiadają inną historię w odpowiedzi.

Jeśli szukasz morału, Boccaccio rzadko jest najlepszym wyborem

Jeśli myślisz, że to wszystko brzmi trochę jak Chaucer opowieści canterburyjskieto miałbyś rację. Chaucer z pewnością czytał Dekamerona – może nawet spotkał Boccaccio w podróży do Włoch – i pożycza niektóre historie, wkładając je w usta swoich bohaterów. Na przykład The Reeve’s Tale ma tę samą fabułę łóżkowych skoków, co historia, którą jeden z młodych szlachciców Boccaccia opowiada w Dniu Dziewiątym. Tymczasem Szekspir bierze inną z opowieści Dekameronu o pomyłkowej tożsamości seksualnej – tym razem kobieta oszukuje mężczyznę w zaciemnionej sypialni – i wykorzystuje ją jako fabułę All’s Well That Ends Well.

To jest rozwiązłość oparta na zasadzie „równych szans”

Jedną z rzeczy, która może zaskoczyć współczesną publiczność, jest sposób, w jaki Boccaccio nie unika kobiecej seksualności. Tutaj działa równość szans. Szóstego dnia, gdy grupa wycisza się po południu, zostaje przerwana przez potężny hałas dochodzący z kuchni. Dwoje służących, Licisca i Tindaro – kobieta i mężczyzna – wszczynają płomienną kłótnię. Temat: czy kobiety są zazwyczaj dziewicami w dniu ślubu. Nigdy nie poznajemy stanowiska Tindaro w tej dyskusji, ale słyszymy wiele od Licisci: „Nie mam ani jednej sąsiadki, która byłaby dziewicą, gdy wychodziła za mąż” – wrzeszczy – „a co do mężatek…” Nieocenzurowana tyrada Licisci doprowadza arystokratki do łez, ale gdy Elissa – królowa grupy na ten dzień – w końcu może wtrącić słowo, chytrze przedstawia spór służących dżentelmenom z grupy: który z nich ma rację? Mężczyźni bez wahania stają po stronie Licisci. „Czyż nie mówiłam?” – oświadcza Elissa.

Alamy Ilustracja z XV-wiecznego francuskiego tłumaczenia „Dekameronu” przedstawiająca dwóch kochanków z licznych opowieści (Źródło: Alamy)Alamy

Ilustracja z XV-wiecznego francuskiego tłumaczenia „Dekameronu” przedstawiająca dwóch kochanków z licznych opowieści (Źródło: Alamy)

Nie żeby ktokolwiek miał jakiekolwiek wątpliwości co do potencjału kobiecej seksualności. Weźmy na przykład historię, którą jeden z mężczyzn opowiada trzeciego dnia. Przystojny młody wieśniak o imieniu Masetto ubiega się o posadę ogrodnika w klasztorze, mając nadzieję, że da mu to okazję do spania z kilkoma zakonnicami. Aby dostać tę pracę, Masetto udaje głuchoniemego, myśląc, że nikt nie będzie miał nic przeciwko jego obecności, jeśli uznają, że nie potrafi poderwać młodych kobiet.

Zamiast tego odkrywa, że ​​ponieważ nie może mówić, wszystkie zakonnice – a nawet przeorysza – zaczynają składać mu propozycje, aż w końcu jest wyczerpany. Zmuszony do wyjścia z ukrycia, ujawnia, co dzieje się z przeoryszą, narzekając, że po prostu nie ma siły, aby sprostać ich apetytom. Historia ma szczęśliwe zakończenie: przeorysza awansuje Masetta i ustala grafik, aby mógł on zaspokajać potrzeby klasztoru aż do starości. Jeśli szukasz morału, Boccaccio rzadko jest najlepszym wyborem.

Oczywiście, nie tylko zakonnice nie potrafią kontrolować swoich żądz. Zanim minął trzeci dzień, jedna z pań z grupy odpowiedziała kolejną opowieścią, tym razem o opacie, który był „niezwykle święty pod każdym względem, z wyjątkiem kobiet”. Całkiem spore zastrzeżenie! Napalony opat jest szaleńczo zakochany w miejscowej piękności, ale niestety jej zazdrosny mąż, Ferondo, śledzi każdy jej ruch.

Z pomocą mnichów opat odurza Ferondo i transportuje go do celi w klasztorze. Kiedy się budzi, mnisi mówią mu, że umarł i trafił do czyśćca jako karę za zazdrość. Trzymają go tam przez większą część roku, bijąc i łając, podczas gdy jego żona, udając żałobę, potajemnie korzysta z regularnych sesji z opatem. Na koniec mnisi mówią Ferondo, że może wrócić do świata żywych, o ile poprawi swoje postępowanie. Odprężony i skruszony – i ponownie pod wpływem środka nasennego – wraca do swojej wioski, gdzie spędza resztę swoich dni jako idealny mąż. Jego żona ze swojej strony nigdy więcej nie patrzy na innego mężczyznę. Z jednym wyjątkiem: „zawsze, gdy tylko mogła to zrobić wygodnie, była szczęśliwa, mogąc spędzać czas z opatem, który z taką umiejętnością i pilnością zaspokajał jej największe potrzeby”.

Czytając Dekameron – z jego lubieżnymi mnichami i źle zachowującymi się zakonnicami – szybko staje się oczywiste, że Boccaccio ma niewielki szacunek dla autorytetu religijnego. Nie umknęło to uwadze Kościoła. Kiedy Watykan po raz pierwszy wydał swoje Indeks książek zakazanych w 1559 r. Dekameron znalazł się na liście. Nie żeby to powstrzymało ludzi przed czytaniem. W rzeczywistości publiczne oburzenie tą próbą stłumienia dzieła doprowadziło do kompromisu: ocenzurowanego wydania, w którym zachowano sceny seksu, ale przepisano te, w których uczestniczyli członkowie duchowieństwa, przedstawiając ich jako zwykłych ludzi świeckich. Na szczęście zmiany nie przyjęły się, a współczesne tłumaczenia podążają za oryginalnym tekstem Boccaccia w całej jego niegrzecznej chwale.

Getty Images Plakat do filmu Decameron Nights z 1953 roku – jednej z łagodniejszych adaptacji materiału źródłowego (Źródło: Getty Images)Zdjęcia Getty’ego

Plakat do filmu Decameron Nights z 1953 roku – jednej z łagodniejszych adaptacji materiału źródłowego (Źródło: Getty Images)

Kiedy cztery lata temu wybuchła pandemia COVID-19, radosny tekst Boccaccia o zarazie stał się popularny, a księgarze po prostu zaczęli go wyprzedawać wszyscy wydawało się, że czyta Dekameron. Nowy serial Netflixa pojawia się na szczycie tego wzrostu popularności, ale nie jest to pierwsza próba wykorzystania klasyki Boccaccia w adaptacji filmowej. Niektóre, jak Film Pasoliniego z 1971 r.trzymały się luźno po prawej stronie bycia jawną pornografią; inne w ogóle nie. Ale najlepszym sposobem na doświadczenie rozległej energii Dekameronu jest nadal delektowanie się nią na stronie. Prawie siedem wieków po ich napisaniu, te ziemskie, pyskaty opowieści nadal mają moc dawania przyjemności, pocieszenia i odrobiny zaskoczenia.

Dekameron jest już dostępny na Netflixie.



Source link