„Żółta twarz” Davida Henry’ego Hwanga to sztuka trudna do zrecenzowania. Dramaturg uczynił siebie głównym bohaterem, a tę na wpół autobiograficzną opowieść wypełnia wieloma innymi prawdziwymi nazwiskami, od Eda Kocha po Franka Richa i z nich cytuje. Jednak czarny charakter spektaklu jest całkowicie wymyślony i Hwang ujawnia ten fakt dopiero pod koniec. Hwang jest niezwykle sprytny w swoich oszustwach.

Trzeba przyznać reżyserowi Leighowi Silvermanowi i aktorowi Danielowi Dae Kimowi, że pierwsza broadwayowska inscenizacja „Yellow Face”, której premiera odbyła się we wtorek w Todd Haimes Theatre w Roundabout, bardziej przypomina szeroką farsę niż jej debiut w Nowym Jorku w 2007 roku. w Teatrze Powszechnym. Scenografia Anulfo Maldonado i kostiumy Anity Yavich nadają nawet wygląd telewizyjnego teleturnieju historii największej porażki tego dramaturga, sztuki z 1993 roku zatytułowanej „Face Value”.

W „Yellow Face” Hwang (Kim) pisze „Face Value” w odpowiedzi na obsadę Jonathana Pryce’a z żółtą twarzą w pierwszej broadwayowskiej produkcji „Miss Saigon” w 1991 roku. Po napisaniu „M. Butterfly”, pierwszej sztuki Amerykanina pochodzenia azjatyckiego, która miała premierę na Broadwayu w 1988 roku. Hwang zyskał pewną siłę przebicia, co spowodowało, że Cameron Mackintosh odwołał produkcję „Miss Saigon”. Brytyjski producent w swoim publicznym oświadczeniu użył nawet obraźliwego słowa „orientalny”. Hwang odgrywa ważny głos w sporze – dopóki nagle nim nie jest. „Miss Saigon” rozpoczyna się właściwie zgodnie z planem, a Pryce ma zamiar zdobyć nagrodę Tony za rolę eurazjatyckiego właściciela burdelu w Sajgonie.

Na przesłuchaniu do „Face Value” Hwang chce obsadzić aktora Marcusa G. Dahlmana (Ryan Eggold), ale inne osoby zaangażowane w produkcję uważają, że ten aktor „wygląda na Azjatę” na tyle, aby zagrać azjatycką postać. Hwang wpada w panikę, nazywając rasizmem myśl, że wszyscy ludzie pochodzenia azjatyckiego mają szczególny wygląd. W 2007 roku w Public Theatre ta scena była śmiertelnie poważna, a Hwang zawstydził reżysera i producenta obsady. Na Broadwayu ta scena jest odgrywana dla śmiechu, a Kim wydaje się mieć obsesję na punkcie swojej tożsamości rasowej.

Na scenie pozostają jednak problemy wykraczające poza fakt, że do prawdziwego „Face Value” z 1993 roku obsadzono Marka Linna-Bakera i BD Wonga, a nie białego aktora imieniem Marcus, uchodzącego za Azjatę. Czy w teatrze jest to problem: biali aktorzy podają się za Azjatów lub Czarnych, aby poprawić swoją karierę? Tutaj „Żółta twarz” staje się trudna. Hwang zwraca tutaj uwagę na kilka kwestii: po pierwsze, biali aktorzy w przeszłości (najlepszym przykładem jest Pryce) odnosili zyski, grając żółtą i czarną twarz; po drugie, Marcus używa żółtej twarzy, podobnie jak ojciec Hwanga (cudowny Francis Jue) używał białej twarzy, aby zostać multimilionerem-imigrantem-bankierem mieszkającym w Los Angeles. Na plakacie wznowienia „Yellow Face” wykorzystano ilustrację przedstawiającą Daniela Dae Kima trzymającego maskę przedstawiającą własną twarz. Czy Hwang mówi nam, że Amerykanie pochodzenia azjatyckiego czasami noszą żółtą maskę, aby rozwijać swoją karierę? Hwang, jeśli nie dramaturg, jest ofiarą po prostu.

Scena castingu w „Yellow Face” rodzi pytania, na które Hwang nie odpowiada. „Miss Saigon” nie jest jedynym serialem, w którym występują problemy z autentycznością obsady. Weźmy „M. Butterfly”, który w swoich dwóch broadwayowskich produkcjach i wielu innych wcieleniach obsadził aktorów cis w roli Song Liling, postaci wyraźnie transpłciowej.

Podczas gdy „Żółta twarz” czerpie trochę humoru z obsesji Hwanga, postać ta nie jest zabawna, gdy odrzuca aktora-gej, ponieważ dramaturg szuka kogoś, kto jest „męski”. W tej dyskusji wciągają się wszystkie tropy, jakie mają biali ludzie na temat azjatyckich mężczyzn, którzy nie są męscy ani seksowni. Jednocześnie Hwang (bohater i dramaturg) promuje wszystkie tropy, jakie żywią heteroseksualiści, mówiące o tym, że geje nie są męscy i seksowni. Czy status ofiary Hwanga i jego heteroseksualne spojrzenie zaślepiły go na możliwość spojrzenia poza własne doświadczenie życiowe?

Najlepiej napisane sceny w sztuce rozgrywają się pomiędzy Hwangiem a jego ojcem, odnoszącym sukcesy bankierem z Los Angeles, który ponad wszystko ceni sukces materialny, w tym postawę moralną syna. „Miss Saigon” jest wielkim hitem i Hwang senior chce to zobaczyć, zwłaszcza „z klasą” półnagie wietnamskie dziewczyny bawiące się w prostytutki. Według „Yellow Face” biała twarz, którą nosi Hwang senior, należy do Jimmy’ego Stewarta, którego bankier uwielbia. Następnie Hwang senior zostaje wciągnięty w śledztwo Senatu dotyczące powiązań jego banku z Chinami. Zwyczajni prawdziwi republikańscy bigoci z Yahoo są cytowani dosłownie, ze zwykłym południowym akcentem.

Jak mówi „Żółta Twarz”, śledztwo Senatu prawdopodobnie spowodowało raka u Hwanga seniora, mimo że nigdy nie wezwano go do składania zeznań, a starzec był tak rozczarowany tym doświadczeniem, że odmówił terapii alternatywnych i zmarł w wieku 77 lat, przeklinając kraj co uczyniło go wielokrotnym milionerem.

Po pierwsze, Henry Yuan Hwang, założyciel Far East National Bank, zarobił o wiele więcej pieniędzy, niż Jimmy Stewart kiedykolwiek marzył. Po drugie, dramaturg opowiadając rzekomo tragiczną historię swojego ojca pomija ważny epizod, taki jak następujący akapit z nekrologu Henry’ego Yuan Hwanga w New York Times:

„W 1989 r. pan Hwang znalazł się w centrum wielkiego skandalu w Los Angeles, kiedy ujawniono, że zatrudnił Toma Bradleya, ówczesnego burmistrza, jako konsultanta. Pan Bradley również otrzymał pożyczkę od banku i najwyraźniej pomógł mu zabezpieczyć 2 miliony dolarów w depozytach z funduszy miejskich”.

I to jest drugi problem z recenzją „Yellow Face”. Dramaturg Hwang tak ułożył swój dramat, że nie ufamy nawet mediom informacyjnym i ich relacjom na temat Amerykanów pochodzenia azjatyckiego. To reporter (Greg Keller) z „Los Angeles Times” prowadzi śledztwo w sprawie Dalekowschodniego Banku Narodowego. W swoim epizodzie Keller daje jeden z najlepszych występów, jakie widziałem na scenie w tym roku, ponieważ znakomicie udaje mu się zmienić kartonowego złoczyńcę w coś przypominającego człowieka.

W całym filmie „Yellow Face” Silverman wykorzystuje swoją utalentowaną obsadę do grania najróżniejszych postaci, a nietradycyjna obsada często dostarcza mnóstwo śmiechu. Zabawnie jest widzieć kolorową aktorkę grającą wieśniaka senatora z południa. Kiedy jednak Hwang chce podejść do tematu poważnie, Silverman nie owija w bawełnę. W roli reportera obsadza aktora o wyglądzie męskim i białym. Och, czy mogę napisać, że ktoś wygląda na białego i męskiego? Keller również odgrywa tę rolę bez odrobiny kampowej gejowskiej twarzy, która zaraża niektóre inne przedstawienia. Biali heteroseksualni mężczyźni stali się popularnymi złoczyńcami w teatrze. Najwyraźniej niektóre stereotypy pozostają PC.

„Żółta twarz” oszczędza nam faszystowskiego określenia „fałszywe wiadomości”, ale podobnie jak wielu liberalnie myślących pisarzy w teatrze, Hwang wcale nie jest postępowy, jeśli chodzi o dziennikarstwo, które jest jednym z bastionów demokracji. Dramaturg jest w dobrym towarzystwie. Najnowsze prace Jasona Roberta Browna („The Connector”) i Lynn Nottage („MJ”) zmieniły reportera w złoczyńcę. Reporter Hwanga jest szczególnie skandaliczny, ponieważ gdzie indziej dramaturg umieścił „Żółtą twarz” z prawdziwymi nazwiskami i prawdziwymi cytatami. Co dziwne, postać reportera pozostaje anonimowa. Hwang traktuje artykuły w „Los Angeles Times” tak, jakby zredagował je jakiś sędzia sądu lub przewodniczący komisji senackiej, łącznie z nazwiskiem reportera. Nie, Hwang je zredagował i nie mówi nam dlaczego.

Jeśli chodzi o bycie reporterem, Hwang ma dość nierówne osiągnięcia, które stoją w sprzeczności z tym, jak często „Żółta twarz” jest wykorzystywana do wzmocnienia słabnącej reputacji „M. Motyl.” Dramaturg przepisał swoją historię i jako nowy materiał źródłowy wykorzystał książkę non-fiction z 1993 roku „Liaison: The Real Story of the Affair that Inspired M. Butterfly”, napisaną przez reporterkę „New York Timesa” Joyce Wadler, której Hwang nie wspomniał w plakacie tego programu w 2017 r. Nagrodzona Tony sztuka, arcydzieło Hwanga, została zamknięta po 61 regularnych przedstawieniach.



Source link