Jabalia:
Mohammed Al-Najjar, 33-letni Gazańczyk, powiedział w sobotę, że był „zszokowany” i czuł się „zagubiony”, gdy wrócił do domu, a po izraelskiej ofensywie zastał większość obozu dla uchodźców Jabalia w ruinie
„Wszystkie domy obrócono w gruz” – powiedział Najjar AFP w Dżabalii w północnej Strefie Gazy.
„Jesteś zagubiony, nie wiesz, gdzie dokładnie znajduje się twój dom w środku tej ogromnej zagłady”.
Siły izraelskie przeprowadziły w ostatnich tygodniach masową kampanię bombardowań w Dżabalii, stanowiącą część zaciekłej ofensywy lądowej w północnej Strefie Gazy – obszarze, który według wojskowych był wcześniej poza kontrolą bojowników Hamasu.
„Byłem zszokowany rozmiarami zniszczeń podczas ostatniej agresji na obóz Jabalia” – powiedział Najjar.
W ostatnich dniach korespondenci AFP widzieli dziesiątki Palestyńczyków napływających w ten obszar, próbujących znaleźć swoje domy i ocalić pozostały dobytek.
Mężczyźni, kobiety i dzieci spacerowali ulicami, gdzie kiedyś stały ich domy, teraz pełne szarych betonowych płyt.
Zwęglone meble, łóżka i zniekształcone żelazne drzwi zaśmiecały prawie wszystkie ulice obozu, obszaru niegdyś tętniącego życiem i zamieszkiwanego przez ponad 100 000 ludzi – według danych ONZ sprzed wojny.
Wiele rodzin wiozło swój dobytek na wozach zaprzęgniętych w ośle, inne zaś chodziły z łóżkami i materacami na głowach.
„Nie mamy innego miejsca niż nasze domy” – powiedział 47-letni Suad Abu Salah, który również wrócił po wcześniejszej ucieczce z tego obszaru podczas wojny między Izraelem a Hamasem, trwającej obecnie ósmy miesiąc.
Ale „Jabalia została wymazana z mapy” – powiedziała.
Wojna została wywołana bezprecedensowym atakiem Hamasu na południowy Izrael z 7 października, w wyniku którego zginęło 1189 osób, głównie cywilów, według danych AFP opartych na oficjalnych danych izraelskich.
Bojownicy wzięli także 252 zakładników, z których 121 pozostaje w Gazie, a 37 według armii nie żyje.
Według ministerstwa zdrowia terytorium kontrolowanego przez Hamas w izraelskiej ofensywie odwetowej zginęło co najmniej 36 379 osób w Gazie, głównie cywilów.
– „Zostańcie na naszej ziemi” –
Pomimo zniszczeń Najjar powiedział, że ludzie są „zdecydowani” wrócić do dzielnic, które opuścili, aby uniknąć walk.
Mieszkańcy byli gotowi „rozbić namioty i tymczasowe schronienia pośrodku gruzów” – powiedział, mimo że „istnieje strach, obawa, że (izraelska) okupacja może wrócić”.
„Ale my pozostaniemy na naszej ziemi. Nie mamy gdzie indziej”.
W piątek izraelskie wojsko ogłosiło, że zakończyło swoją misję we wschodniej Dżabalii, gdzie – jak wcześniej informowano – bojownicy Hamasu przegrupowali się.
W sobotę mieszkańcy Dżabalii powiedzieli, że nadal słyszą ciągłe strzały i ostrzał artyleryjski ze wschodu.
Nowe walki wybuchły na północy na początku maja, mniej więcej w tym samym czasie, gdy wojska izraelskie przejęły kontrolę nad palestyńską stroną przejścia granicznego w Rafah, na południowej granicy Gazy z Egiptem.
Podczas ostatniej operacji siły izraelskie w Dżabalii odzyskały ciała siedmiu zakładników, a w zeszłym miesiącu wojsko doniosło o „być może najzaciętszych” walkach tam od początku wojny.
Mahmud Assaliyah, lat 50, powiedział, że „w Dżabalii domy zostały rozebrane, a całe bloki mieszkalne zostały całkowicie zniszczone”.
„Nie ma ani jednego domu, który nie byłby celem izraelskiej armii okupacyjnej”.
Wrócił i odkrył, że jego dom również został zrównany z ziemią.
„Falmy cementowe upadły, ściany zostały zniszczone, meble porozrzucane, spalone i rozerwane na kawałki” – powiedział Assaliyah.
Abu Salah powiedział, że wielu mieszkańców jest zmęczonych wysiedleniami i chce po prostu pozostać na miejscu, niezależnie od tego, co się stanie.
„Chcemy żyć jak inni ludzie na świecie” – powiedziała.
„Potrzebujemy rozwiązania i zakończenia tej wojny, abyśmy mogli żyć w pokoju”.
(Z wyjątkiem nagłówka, ta historia nie została zredagowana przez personel NDTV i została opublikowana z kanału konsorcjalnego.)