(NEXSTAR) – Republikanin J.D. Vance i Demokrata Tima Walza spotkali się we wtorek podczas samotnej debaty wiceprezydentów Wybory 2024skupiając undercards, którzy spędzili dwa miesiące walcząc ze sobą, oraz kandydatów z przeciwnej strony, którzy zajmują pierwsze miejsca w rankingach głównych partii.
Pojedynek, którego gospodarzem była CBS News w Nowym Jorku, mógł nie mieć takiej samej stawki jak debata z 10 września pomiędzy byłym prezydentem Donalda Trumpa i wiceprezes Kamala Harris. Dało to jednak ich najwyższym porucznikom nową okazję do przedstawienia się, poręczenia za swoich szefów i spełnienia uświęconej tradycją roli towarzysza na biegu: psa atakującego.
Zarówno Vance, jak i Walz spędzili więcej czasu na atakowaniu swoich partnerów niż osoby stojącej obok nich na scenie debaty – chociaż nawet ich ataki pozostały serdeczne. Walz przedstawił Trumpa jako błędnego w tej kwestii i chaotycznego przywódcę. Vance odrzucał go każdą odpowiedzią i opowiadał się za człowiekiem, którego kiedyś ostro krytykował.
Moderatorzy musieli raz odciąć im mikrofony, ale debata w dużej mierze charakteryzowała się głębokimi dyskusjami politycznymi, a kandydaci czasami twierdzili, że się ze sobą zgadzają.
Ostrzejszy zwrot w sprawie imigracji
Debata w Nowym Jorku prowadzona przez CBS News rozpoczęła się od trzeźwego tonu, który odzwierciedlał rosnące krajowe i międzynarodowe obawy dotyczące bezpieczeństwa i ochrony. Ale ustąpiło miejsca ostrzejszym atakom zarówno ze strony Walza, jak i Vance’a – i momentowi, w którym moderatorzy przerwali dyskusję, odłączając mikrofony obu mężczyznom.
Walz oskarżył Vance’a i Trumpa o złoczynienie legalnych imigrantów w rodzinnym stanie Vance’a. Wskazał na fakt, że republikański gubernator Ohio Mike DeWine musiał wysłać dodatkowe organy ścigania, aby zapewniły bezpieczeństwo szkołom w mieście po tym, jak Vance napisał na Twitterze, a Trump wzmocnił fałszywe twierdzenia o Haitańczykach jedzących zwierzęta domowe.
„Tak się dzieje, gdy nie chcesz rozwiązać problemu, demonizujesz go” – powiedział Walz, dodając, że niezastosowanie się do tego pozwoliłoby ludziom „zjednoczyć się”.
Vance powiedział, że 15 000 Haitańczyków w mieście spowodowało problemy mieszkaniowe, gospodarcze i inne, które administracja Bidena-Harrisa ignorowała.
Kiedy moderatorzy debaty zwrócili uwagę, że mieszkający tam Haitańczycy mają status prawny, Vance zaprotestował, twierdząc, że CBS News stwierdziło, że jej moderatorzy nie będą sprawdzać faktów, pozostawiając odpowiedzialność kandydatom. Gdy Vance kontynuował, a moderatorzy próbowali kontynuować, jego mikrofon został wyłączony i nie było słychać żadnego z mężczyzn.
Powrót do serdeczności na scenie debaty
Obaj mieszkańcy Środkowego Zachodu przyjęli zauważalnie bardziej przyjazny ton niż pojedynek Trumpa z Harrisem czy też, na początku tego roku, starcie Trumpa z prezydentem Joe Bidenem, zanim ten wycofał się z wyścigu po katastrofalnym występie.
Kiedy po raz pierwszy zajęli się imigracją i napływem migrantów przekraczających granicę amerykańsko-meksykańską, co było jednym z najbardziej gorących tematów kampanii, obaj mężczyźni przyznali sobie nawzajem, że mają dobre intencje.
„Wierzę, że senator Vance chce to rozwiązać, ale stojąc po stronie Donalda Trumpa i nie pracując razem nad znalezieniem rozwiązania, staje się to tematem rozmów, a kiedy staje się to tematem rozmów w ten sposób, odczłowieczamy i złoczyńmy innych ludzi” – powiedział Walz.
Vance powtórzył to zdanie, mówiąc: „Myślę, że chcesz rozwiązać ten problem, ale nie sądzę, że Kamala Harris to zrobi”.
Walz wdarł się w kampanię Harrisa, nazywając Trumpa i Republikanów „po prostu dziwne”, tworząc linię ataku dla Demokratów, którzy chcą argumentować, że Republikanie są odłączeni od narodu amerykańskiego. Ale przez prawie całą debatę ani razu nie użył tego słowa.
Podkreśliły to sporadyczne konfrontacyjne wywiady i występy Vance’adlaczego Trump wybrał go na kandydaturę Republikanów.
Wydawało się, że szczególnie Vance próbował złagodzić swój agresywny wizerunek, ograniczając typowo stanowcze wypowiedzi, nazywając Walza „Timem” i stosując bardziej elastyczne podejście, mówiąc w pewnym momencie: „Wiem, że wielu Amerykanów nie zgadza się ze wszystko, co kiedykolwiek powiedziałem na ten temat.”
Jego wysiłki, aby delikatniej wyjaśnić politykę i stanowisko Trumpa, przypomniały również, jak często zachowywał się były wiceprezydent Mike Pence, gdy on i Trump przebywali w Białym Domu.
Rozstali się po odmowie Pence’a przyłączenia się do jego wysiłków mających na celu unieważnienie wyników wyborów w 2020 roku.
W pewnym trudnym momencie, gdy Walz powiedział, że jego nastoletni syn był świadkiem strzelaniny w domu kultury, Vance wyraził współczucie.
„Przykro mi z tego powodu. Chryste, zmiłuj się” – powiedział Vance.
„Doceniam to” – powiedział Walz.
Obaj mężczyźni przyznali się do błędów z przeszłości
Rola kandydata na prezydenta polega zazwyczaj na służeniu jako pies atakujący osobie znajdującej się na szczycie listy, kłócącej się na scenie z kandydatem na prezydenta przeciwnika i jego pełnomocnikiem. Zarówno Vance, jak i Walz przyjęli tę rolę.
Vance został poproszony o odniesienie się do swojej wcześniejszej ostrej krytyki pod adresem byłego prezydenta, w tym do sugerowania, że Trump będzie „Amerykańskim Hitlerem”.
„Kiedy popełnisz błąd i zmienisz zdanie, powinieneś być szczery wobec Amerykanów” – powiedział we wtorek.
Tymczasem Walz był naciskany w związku ze swoim wprowadzającym w błąd twierdzeniem, żektóry był badanyw tym tygodniu przez Minnesota Public Radio i inne stacje, że przebywał w Hongkongu podczas zamieszek wokół masakry na placu Tiananmen w 1989 r., co stanowi część szerszego wzorca nieścisłości, który Republikanie mają nadzieję wykorzystać.
W obliczu błędnych oświadczeń na temat swoich podróży do Chin wiele lat temu Walz bronił się, mówiąc: „Nie byłem doskonały”. Prawdę mówiąc, powiedział: „Czasami jestem kretynem”. W końcu przyznał, że błędnie przedstawił swoją historię.
Associated Press przyczyniła się do powstania tego raportu.