Zanim Jessica Pegula pokonała zajmującą pierwsze miejsce w rankingu singlistek na turnieju US Open 2024, musiała rozwiać pewne plotki.
Pegula pokonała polską gwiazdę Igę Świątek w serie proste6-2, 6-4, i awansowała do półfinału US Open, gdzie zmierzy się z Karoliną Muchovą, która ma szansę na awans do finału gry pojedynczej kobiet.
Jednak już przed tym meczem krążyły plotki, że wychowanie Peguli jako córki miliardera Terry’ego Peguli, właściciela Buffalo Bills i Buffalo Sabres, oznaczało dla niej srebrną łyżeczkę w ustach.
KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI SPORTOWYCH NA FOXNEWS.COM
Pegula odniosła się do tych plotek po swoim poprzednim zwycięstwie nad Dianą Shnaider w rundzie 4 w poniedziałek, nazywając to „trochę irytującym” faktem, że ludzie uważają, że jej życie wypełnione było usługami lokaja i przejazdami limuzyną, gdziekolwiek się pojawiła.
„Ostatnio też robiłam coś dla mediów i pytali: 'Co jest najbardziej irytujące?’” – powiedziała Pegula podczas konferencji prasowej po meczu. „Ludzie myślą, że mam kamerdynera, że wozi mnie szofer. Mam prywatną limuzynę, że wszędzie latam prywatnie.
CHŁOPIEC PODAJĄCY PIŁKI NA US OPEN ROZPALAŁ TŁUMY, GONIĄC OWADA, KTÓRY ZATRZYMAŁ GRĘ
„Zdecydowanie nie jestem taka. Ludzie mogą myśleć, co chcą, nie wiem. Po prostu uważam, że to trochę zabawne. Kamerdyner? Czytam te komentarze… Myślę sobie: „Nie, wcale nie”. Ale może powinnam. W tym momencie nie wiem. Czy tego ode mnie oczekujesz? Robienia tych wszystkich szalonych rzeczy?”
Pegula, odpowiadając na pytanie reportera na temat tego, czy czuje się „kontrolowana”, ponieważ jej ojciec jest bardzo bogatym człowiekiem, dodała, że to „skandaliczne”, że ludzie wierzą, że ma ona wszystkie te udogodnienia.
Niektórzy fani tenisa byli zszokowani, widząc na Instagramie Pegulę, która napisała, że w czasie meczu dojechała metrem do Flushing, a do domu koleją Long Island Railroad – dwa osobne wpisy. Otwarte Mistrzostwa USA na potrzeby kampanii reklamowej.
Pegula w swoim pierwszym poście w metrze, zabierając ze sobą torbę tenisową, zaznaczyła, że nie lubi jeździć samochodem i woli pociągi.
„Zawsze staram się jeździć pociągiem” powiedziała.
„Mój agent śmieje się ze mnie, że nie chcę wziąć dobrego samochodu. Kiedyś pojechaliśmy do Flushing. Zajęło nam to półtorej godziny w samochodzie i miałam ochotę, no wiesz, zwymiotować. Byłam gotowa wyskoczyć z samochodu i iść na miejsce. Wróciliśmy metrem”.
Niezależnie od tego, co myślą fani, 30-latka wykorzystuje jak najlepiej swój czas na Arthur Ashe Stadium, kiedy przyjeżdża na miejsce, czy to pociągiem, czy samochodem. To pierwszy raz w karierze Peguli, kiedy wygrała ważny ćwierćfinał, mając bilans 0-6 w poprzednich meczach.
KLIKNIJ TUTAJ, ABY POBRAĆ APLIKACJĘ FOX NEWS
Liczy na to, że uda jej się dotrzeć do finału Wielkiego Szlema po raz pierwszy w karierze. W czwartek o 20:15 w Flushing zmierzy się z Muchovą.
Śledź Fox News Digital relacje sportowe na Xi zasubskrybuj biuletyn Fox News Sports Huddle.