ANajbogatszy człowiek w Azji, Mukesh Ambani, przemawiał do swoich akcjonariuszy podczas długo oczekiwanego adres roczny w zeszły czwartek zaprezentował również „JioBrain”, zestaw narzędzi i aplikacji sztucznej inteligencji (AI), które, jak twierdzi, przekształcą szereg przedsiębiorstw z branży energetycznej, tekstylnej, telekomunikacyjnej i innych, które tworzą jego międzynarodowy konglomerat Reliance Industries. „Udoskonalając JioBrain w Reliance, stworzymy potężną platformę usług AI, którą będziemy mogli zaoferować również innym przedsiębiorstwom” — powiedział Ambani w swoim przemówieniu.
Najnowsza oferta prezesa Reliance pojawia się, gdy Indie stają się kluczowym graczem w globalnym ekosystemie AI, szczycąc się potężnym przemysłem IT wartym 250 miliardów dolarów, który obsługuje wiele światowych banków, producentów i firm. Jako najludniejszy kraj świata Indie mają również solidną populację siły roboczej z prawie 5 milionami programistów w czasie, gdy talentów w dziedzinie AI brakuje na całym świecie, a analitycy przewidują, że usługi AI w Indiach mogą być warte 17 miliardów dolarów do 2027 roku, zgodnie z ostatni raport przez Nasscom i BCG.
Puneet Chandok, prezes Microsoft India & South Asia, wskazuje na badania który stwierdza, że Indie mają jeden z najwyższych wskaźników adopcji AI wśród pracowników wiedzy, przy czym 92% używa generatywnej AI w pracy — znacznie więcej niż średnia światowa wynosząca 75%. „Te spostrzeżenia podkreślają znaczący wpływ AI na indyjską siłę roboczą i proaktywne kroki podejmowane zarówno przez pracowników, jak i liderów w celu zintegrowania AI z ich codziennymi czynnościami” — mówi Chandok, dodając, że firma wspiera również inicjatywy, których celem jest wyposażenie 2 milionów osób w umiejętności AI do 2025 roku.
Uwaga skupiona na Indiach pojawia się w czasie, gdy wiele krajów na całym świecie chce rozwijać własne konkurencyjne systemy AI zamiast zwracać się do USA lub Chin. W ciągu ostatnich kilku lat rząd Indii stworzył ekosystem, w którym globalni gracze, tacy jak Google i Meta, indyjskie firmy, takie jak Reliance Jio i Tata Consulting Services, a także rodzime startupy mogą korzystać z jego wydajnego pod względem kosztów krajobrazu technologicznego.
„Oddolne” podejście Indii do sztucznej inteligencji
Indie również aspirują do posiadania tego, co Rajeev Chandrasekhar, były indyjski minister elektroniki i technologii informacyjnych, nazywa „suwerenną sztuczną inteligencją”, poprzez integrację modeli na dużą skalę w sektorach takich jak opieka zdrowotna, rolnictwo i zarządzanie, aby napędzać wzrost gospodarczy. W marcu rząd podniesiony inwestycja o wartości 1,25 mld dolarów w ambitny projekt „IndiaAI Mission”, który wesprze rozwój infrastruktury obliczeniowej, startupów i wykorzystanie aplikacji AI w sektorze publicznym.
„Co ciekawe, sam rząd jest głównym motorem napędowym transformacji AI w Indiach” — mówi Jibu Elias, wiodący badacz AI i etyk, który pomógł stworzyć IndiaAI. Elias mówi, że nacisk przyspieszył od 2020 r. „Chcemy, aby Indie były jak globalny garaż dla narzędzi AI, szczególnie dla Globalnego Południa”.
„Chodzi o to, że jeśli uda się stworzyć narzędzia, które poradzą sobie z trwającymi od dziesięcioleci wyzwaniami społeczno-ekonomicznymi w Indiach, będzie można je przyjąć na całym świecie” – kontynuuje.
To metoda, którą Arvind Gupta, szef Digital India Foundation w New Delhi, nazywa podejściem „oddolnym”: „W przeciwieństwie do Google’a i Microsoftu tego świata, Indie przeszły na wyższy poziom, budując zaufanie do technologii za pomocą cyfrowej infrastruktury publicznej” – mówi. Cyfrowa infrastruktura publiczna, znany również jako DPI, jest partnerstwem publiczno-prywatnym, które zostało wprowadzone przez rząd prawie dekadę temu poprzez połączenie technologii, zarządzania i społeczeństwa obywatelskiego. Obejmuje system identyfikacji biometrycznej, system szybkich płatności i udostępnianie danych na podstawie zgody, co obecnie daje 1,4 miliarda obywateli Indii dostęp do usług publicznych.
Gupta mówi, że DPI odgrywa kluczową rolę w zapewnieniu Indiom przewagi w globalnym wyścigu AI. Mając 900 milionów Hindusów podłączonych do Internetu, wskazuje na Indie jako „światową stolicę danych”, która „wskoczyła do całej kultury sztucznej inteligencji”. Dzieje się tak, ponieważ większość tych danych znajduje się w publicznych zbiorach danych, których firmy mogą używać do pisania własnych algorytmów AI. „Nie zobaczysz tego nigdzie indziej na świecie” — mówi Gupta.
Wyścig o stworzenie LLM-ów Jak producenci chipów zwracają uwagę na rynek indyjski
Mając tak wiele publicznie dostępnych danych, wiele indyjskich startupów ściga się teraz, aby zbudować własne duże modele językowe lub LLM, które wykorzystują generatywną sztuczną inteligencję, ucząc się z ogromnych ilości danych. A w kraju, w którym ludzie mówią ponad tuzinem języków, „różnorodne i wielojęzyczne środowisko Indii sprawia, że jest to idealne miejsce testowe do opracowywania i udoskonalania globalnych rozwiązań AI” — mówi Chandok z Microsoftu.
W styczniu Krutrim, startup zajmujący się sztuczną inteligencją, założony przez przedsiębiorcę Bhavisha Aggarwala, którego nazwa w sanskrycie oznacza „sztuczny”, stał się Pierwszy jednorożec w Indiach, gdy pozyskał 50 milionów dolarów finansowania od wybitnych inwestorów z Doliny Krzemowej, takich jak Lightspeed Venture Partners i miliarder Vinod Khosla. Podobnie, niedawno startup Sarvam z siedzibą w Bengaluru wystrzelony bot AI z obsługą głosu, który obsługuje ponad 10 języków indyjskich przy użyciu oprogramowania typu open source po zebraniu 41 milionów dolarów. Rząd uzupełnia również tę innowację, budując „ukierunkowane LLM”, które mogą wykonywać tłumaczenia językowe w czasie rzeczywistym dla obywateli korzystających z usług publicznych, dodaje Gupta.
Mimo to indyjskie działania w zakresie sztucznej inteligencji nie mogą przyspieszyć bez mocy obliczeniowej i współdzielonych zasobów. Aby zaradzić tej luce, w zeszłym miesiącu rząd Indii sfinalizował zakup tysiąca jednostek przetwarzania grafiki, czyli GPU, aby zaoferować moc obliczeniową producentom sztucznej inteligencji. We wrześniu ubiegłego roku dyrektor generalny producenta chipów Nvidia, Jensen Huang, odwiedził Indie, aby spotkać się z Modim i dyrektorami technicznymi, wyznaczając firmie cel w postaci kraju jako potencjalnej lokalizacji produkcji chipów, ponieważ Stany Zjednoczone coraz bardziej ograniczają eksport wysokiej klasy chipów z Chin. „Masz dane, masz talent”, powiedział Huang powiedział Modi w tamtym czasie. „To będzie jeden z największych rynków AI na świecie”. W marcu tego roku pierwsza dostawa chipów Nvidia przybył w indyjskich centrach danych po tym, jak firma nawiązała współpracę z indyjską firmą świadczącą usługi w chmurze Yotta, dzięki czemu Shakti Cloud stała się najszybszą w Indiach indyjską infrastrukturą superkomputerową do obsługi sztucznej inteligencji.
Na tym tle indyjskie firmy należące do miliarderów nie chcą zostać w tyle. W lipcu największa indyjska firma zajmująca się oprogramowaniem, Tata Consultancy Services (TCS), mocno zainwestowany w generatywnym projekcie AI o wartości przekraczającej 1,5 miliarda dolarów. Gautam Adani, druga najbogatsza osoba w Azji, ogłoszony w grudniu zawiązała spółkę joint venture z Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, której celem jest eksploracja sztucznej inteligencji i dywersyfikacja usług cyfrowych.
A jeśli chodzi o Ambaniego, który namawiał swoich pracowników do przyspieszenia transformacji AI we wszystkich firmach w tym roku, cel jest jasny: „Musimy być na pierwszej linii w wykorzystywaniu danych, traktując AI jako czynnik umożliwiający osiągnięcie skokowego wzrostu produktywności i efektywności” — powiedział miliarder pracownikom Reliance.
Od tego czasu Jio, firma telekomunikacyjna Reliance, współpracuje z Indyjskim Instytutem Technologicznym w celu początek „Bharat GPT”, usługa w stylu ChatGPT dla użytkowników z Indii. Film wyświetlany podczas wydarzenia Reliance pokazał, jak narzędzie zamiany mowy na tekst będzie działać, jeśli okaże się skuteczne: mechanik motocyklowy rozmawia z botem AI w ojczystym języku tamilskim, bankier używa narzędzia w języku hindi, a programista w Hajdarabadzie pisze kod komputerowy w języku telegu.
„To jak indyjska rodzina wielopokoleniowa” powiedział Ganesh Ramakrishnan, przewodniczący wydziału informatyki i inżynierii IIT Bombay. „Jesteśmy od siebie zależni i razem radzimy sobie lepiej”.