Reporter Taylor Lorenz ogłosiła, że odeszła „Washington Post”. we wtorek po tygodniowej nieobecności w związku z wirusową kontrowersją, w ramach której nazwała prezydenta Bidena „zbrodniarzem wojennym”.
Lorenz zyskała ogromną popularność w sierpniu po tym, jak zrzut ekranu uzyskany przez Jona Levine’a z „New York Post” zdawał się pokazywać, jak nazywała prezydenta Bidena „zbrodniarzem wojennym” w post na Instagramie podczas wydarzenia w Białym Domu. Lorenz początkowo sugerowała, że podpis został edytowany przez kogoś innego, po czym przyznała, że sama udostępniła post.
W ramach wydawania swojego magazynu User Magazine Substack wyjaśniła, „dlaczego odchodzę z tradycyjnych mediów”, twierdząc, że jej rodzaj reportażu „staje się coraz trudniejszy w mediach korporacyjnych”.
„The Post” potwierdził jej odejście.
„Jesteśmy wdzięczni za pracę, którą Taylor stworzyła dla „The Washington Post”. Zrezygnowała z pracy na rzecz kariery w niezależnym dziennikarstwie i życzymy jej wszystkiego najlepszego” – powiedział rzecznik „The Washington Post”. Cyfrowe wiadomości Fox News.
Przez kilka tygodni „The Post” milczał na temat tego, czy Lorenz został zawieszony w pracy w gazecie w związku z kontrowersjami. Od 7 sierpnia nie publikowano żadnych publikacji Lorenza. Rzecznik gazety powiedział wcześniej, że „analizuje” post Lorenza, ale nie przekazał żadnych aktualizacji aż do 1 października, potwierdzając odejście Lorenza z gazety.
Lorenz powiedziała wcześniej Fox News Digital, że jest na wakacjach za granicą i zasugerowała, że wróci do pracy w The Post w tygodniu rozpoczynającym się 30 września.
Tymczasem Lorenz pozostaje aktywna poprzez swój osobisty kontakt Biuletyn Substack jak również jej podcastktórego producentem jest Vox.
Nie jest jasne, czy Lorenz została oficjalnie zawieszona za swój post na Instagramie.
Kontrowersje zaczęły się, gdy w zeszłym miesiącu Lorenz wziął udział w Konferencji Ekonomii Twórców w Białym Domu, na której pojawił się Biden.
Na obrazie wirusowym udostępnione przez Levine’awidziano zamaskowanego Lorenza robiącego sobie selfie z przemawiającym Bidenem w tle. Dołączony był podpis, który brzmiał: „Zbrodniarz wojenny” z zarumienioną twarzą.
Fox News Digital dowiedziała się, że post powstał w relacji na Instagramie, w szczególności przy użyciu funkcji „bliskich znajomych”, na co wskazuje ikona zielonej gwiazdki, co oznacza, że nie został opublikowany publicznie i mogła go zobaczyć tylko wybrana grupa wybranych przez nią użytkowników Instagrama .
Lorenz początkowo zaprzeczył autentyczności postu, odpowiadając Levine’owi: „Wy, ludzie, zakochacie się w każdym głupku – edytujcie, kogo ktoś napisze”.
Jednak Lorenz nie tylko przyznała później, że to prawda, ale upierała się, że to żart.
„Dosłownie nigdy nie zaprzeczałem, że to prawda” – Lorenz powiedział jednemu z krytyków w X. Ona powiedział innemu że był to „oczywisty mem”.
W Internecie pojawiły się spekulacje, że Lorenz w niejasny sposób nawiązał do muzyka Lucy Dacus, który zadzwonił do byłego prezydenta Obamy w zeszłym roku „zbrodniarz wojenny” w mediach społecznościowych, również ze zmarszczonymi brwiami.
NPR wcześniej zgłoszone że „cztery osoby posiadające bezpośrednią wiedzę” o poście „potwierdziły jego autentyczność”.
„Tylko około 7 osób zobaczyło post bliskich znajomych (mam bardzo niewiele osób na CF) i prawie wszyscy to moi normalni, niemedialni znajomi. Więc (nie wiem), o kim ten facet mówi (szczerze mówiąc) „Lorenz zareagował na doniesienia NPR.
KLIKNIJ TUTAJ, ABY POBRAĆ APLIKACJĘ FOX NEWS
Biden był wielokrotnie atakowany przez skrajną lewicę za sposób, w jaki radził sobie z toczącą się wojną między Izraelem a Hamasem, a wielu wyśmiewało go jako „Joe-ludobójstwa” za dalsze zapewnianie pomocy wojskowej państwu żydowskiemu po ataku terrorystycznym z 7 października. Lorenz, znana ze swoich skrajnie lewicowych poglądów, jest zaciekły krytyk Izraela.
Lorenz ma długą historię wzbudzania kontrowersji w mediach społecznościowych, a także w taktyce reporterskiej.