VPrezydent Nicolás Maduro powiedział, że jego rywale z opozycji i ich zwolennicy, którzy wyszli na ulice, powinni zostać skazani na co najmniej 30 lat więzienia, jednocześnie zwracając się do kontrolowanego przez rząd najwyższego sądu o potwierdzenie jego samoogłoszonego zwycięstwa wyborczego.
Czytaj więcej: Podejrzenia się mnożą, gdy Maduro zostaje ogłoszony zwycięzcą wyborów prezydenckich w Wenezueli
Na konferencji prasowej w pałacu prezydenckim w środę po południu Maduro zaostrzył retorykę przeciwko Marii Corinie Machado i Edmundo Gonzálezowi, mówiąc, że „powinni trafić za kratki” za promowanie przemocy po wyborach i dążenie do destabilizacji jego rządu. Liderzy opozycji twierdzą, że mają wystarczająco dużo dowodów na to, że González jest prawowitym zwycięzcą niedzielnych wyborów. Maduro zwrócił się bezpośrednio do nich.
„Pani Machado, gdzie pani jest? Dlaczego nie pokazuje pani swojej twarzy, po takim oburzeniu i przemocy?” – powiedział Maduro, kontynuując apel czołowego ustawodawcy Jorge Rodrígueza o jej aresztowanie we wtorek po demonstracjach.
„Panie González, jest pan odpowiedzialny za to i wiele więcej” – kontynuował Maduro. „Są martwi żołnierze. Weź odpowiedzialność. Jak powiedziałem wczoraj, tchórzu, bezkarność kończy się tutaj”.
Wcześniej w środę Maduro zażądał, aby sąd najwyższy Wenezueli przejął kontrolę danych wyborczych z komisji wyborczej. Ten ruch ignoruje apele administracji Bidena, rządów z Grupy Siedmiu oraz sojuszników Kolumbii i Brazylii o umożliwienie przejrzystego rozliczania wyników, zwiększając wątpliwości co do legalności niedzielnych wyborów.
Najwyższy organ sądowniczy Wenezueli od lat pozostaje pod kontrolą zwolenników reżimu, którzy wydawali korzystne dla siebie orzeczenia w takich kwestiach, jak wywłaszczenia dokonywane przez państwo czy zakaz działalności kandydatów opozycji politycznej.
Spór o wynik wyborów rzuca cień na nadzieje, że Stany Zjednoczone w najbliższym czasie zniosą sankcje gospodarcze, grożąc odcięciem Wenezueli od międzynarodowych rynków kapitałowych i opóźniając działania mające na celu poradzenie sobie z niewypłacalnymi obligacjami, pożyczkami i orzeczeniami sądowymi o wartości 150 miliardów dolarów, które Stany Zjednoczone są winne wierzycielom od Wall Street po Chiny.
Ruch Maduro w środę „wskazuje na dalszą radykalizację i niewielkie pole manewru w negocjacjach dotyczących wyjścia lub transformacji, więc jedyną drogą naprzód wydaje się eskalacja konfliktu” – powiedział Ramiro Blazquez, szef badań w BancTrust & Co., w wiadomości e-mail.
Władze wyborcze Wenezueli, które są kontrolowane przez nominatów Maduro, poinformowały wczesnym rankiem w poniedziałek, że urzędujący prezydent pokonał rywala opozycji Gonzáleza stosunkiem głosów 51% do 44%. González i Machado, którego reprezentuje, natychmiast zakwestionowali to.
Opozycja twierdzi, że zebrała już 84% głosów, aby udowodnić, że González jest prawowitym zwycięzcą w niedzielnych wyborach. Carter Center, jedyny obserwator o międzynarodowej renomie, który monitorował wybory, poinformował we wtorek późnym wieczorem, że głosowanie „nie można uznać za demokratyczne.”
W środę rzecznik Białego Domu John Kirby powiedział, że „nasza cierpliwość, a także cierpliwość społeczności międzynarodowej, się kończy”, dodając, że organ wyborczy musi „wyjaśnić sprawę” i udostępnić dane dotyczące głosowania.
W swoim przemówieniu Maduro powiedział, że szanuje prezydenta USA Joe Bidena i jego decyzję o wycofaniu się z tegorocznych wyborów w kraju. Ale naciskał: „Dlaczego mówisz, że straciłeś cierpliwość do Wenezueli? W takim razie ja straciłem ją z tobą. To jest Dawid kontra Goliat”.