Z raportu wynika, że ​​studia nad mediami i komunikacją, często wyśmiewane jako tematy „miękkie”, „o niskiej wartości” lub „Myszki Miki”, w rzeczywistości są popularne, dynamiczne i mają „głęboki wpływ”.

Badanie Akademii Brytyjskiej wskazuje, że kursy takie zamiast mieć „niską wartość” odgrywają kluczową rolę w wartym 108 miliardów funtów brytyjskim przemyśle kreatywnym i stają się coraz ważniejsze w świecie, który stoi w obliczu nowych technologii, sztucznej inteligencji i niebezpieczeństw związanych z dezinformacja.

Na przestrzeni lat dyplom medioznawcy był różnie opisywany jako „niewiele więcej niż finansowany przez państwo, trzyletni odpowiednik pogawędek w pubie”, „nadęty nonsens udający dyscyplinę akademicką” i „natychmiastowy odejście dla pracodawców”.

Jednakże w opublikowanym we wtorek raporcie podkreślono „przełomowe” badania, które wyłoniły się z tych dziedzin nauki, w tym badania dotyczące wpływu muzyki na zdrowie psychiczne matek oraz opracowanie we współpracy opartych na dowodach ram w zakresie praw dziecka i technologii cyfrowych z Unicefem. .

Z raportu wynika, że ​​zainteresowanie mediami i komunikacją na poziomie studiów utrzymuje się niezależnie od poglądów badanych. Liczba studentów kierunków związanych z mediami, ekranem, dziennikarstwem i komunikacją spadła ogółem w latach 2019–2021 o 2%, po wzroście o 7% w poprzednich sześciu latach.

Liczba studentów studiujących media, studia licencjackie na studia medialne w latach 2019–2021 znacząco wzrosła o 5%, a na studiach podyplomowych liczba studentów studiujących media, ekran, dziennikarstwo i komunikację wzrosła w tym samym okresie o 72%, z których wielu to studenci zagraniczni.

Z raportu wynika, że ​​zamiast być domeną instytucji szkolnictwa wyższego, w których pobierane są niższe opłaty, studenci są coraz bardziej przyciągani do uniwersytetów Russell Group i instytucji londyńskich prowadzących intensywne badania naukowe.

W raporcie stwierdzono, że absolwenci mediów, ekranu, dziennikarstwa i komunikacji nie są „natychmiastowym odejściem dla pracodawców”, ale „wysoce wyszkoleni w zakresie umiejętności medialnych i cyfrowych, które można zastosować w wielu gałęziach przemysłu, nie mniej w sektorze przemysłów kreatywnych, który w ciągu ostatniej dekady wzrosła 1,5 razy szybciej niż cała gospodarka brytyjska”.

Robin Mansell, emerytowany profesor na wydziale mediów i komunikacji w London School of Economics and Political Science oraz członek grupy doradczej odpowiedzialnej za raport, powiedział: „Przedmioty studiów nad mediami, ekranem, dziennikarstwem i komunikacją są czasami odrzucane jako „o niskiej wartości” ’ lub 'Myszka Miki’.

„Nasz raport dostarcza bardzo istotnych dowodów przeciwstawiających się tym twierdzeniom. Przedmioty te cieszą się dużym zainteresowaniem wśród młodych ludzi. Odgrywają zasadniczą rolę w branżach kreatywnych, które wnoszą do gospodarki 108 miliardów funtów rocznie, a edukacja w tych kierunkach wspiera wiodący światowy sektor kultury.

„Odgrywają kluczową rolę w rozwiązywaniu problemów globalnych, od rozwijania umiejętności korzystania z mediów i informacji oraz zwalczania dezinformacji po kierowanie przyjęciem i wykorzystaniem narzędzi sztucznej inteligencji w przyszłości”.

Dodała: „W tym kluczowym momencie, gdy stoimy przed wyzwaniami, takimi jak zamknięcie kursów i zmiany w dynamice studentów zagranicznych, rozpoznawanie i wspieranie tych przedmiotów ma kluczowe znaczenie dla dalszego dobrobytu naszej kreatywności i ekonomii politycznej Wielkiej Brytanii”.

Akademia Brytyjska to brytyjska narodowa akademia nauk humanistycznych i społecznych, a raport stanowi część serii „stan dyscypliny”, która monitoruje i raportuje różne kierunki studiów.



Source link