Bw latach 90., kiedy Stephen Witt studiował na Uniwersytecie w Chicago, zetknął się z czymś, co robiło wówczas wiele dzieci. „Pewnego dnia włączyłem komputer, wszedłem na kanał czatu i odkryłem, że jest tam cała muzyka gotowa do pobrania” – powiedział. Nigdy nie zadawałem sobie pytania: „Czy to dla mnie dobrze, czy źle?” To była darmowa muzyka!”

Dziś wszyscy wiedzą, jak źle to się skończyło dla przemysłu muzycznego, niemal go niszcząc na początku XXI wieku. Czego większość ludzi nie robi Wiem jednak, że to historia ludzi, którzy stworzyli technologię, która umożliwiła tę rewolucję, oraz grupy dzieciaków, które jako pierwsze odkryły, jak w tak uwodzicielski sposób korzystać z jej narzędzi. Taką historię opowiedział nowy, prowokujący do myślenia i niezwykle zabawny dokument zatytułowany Jak muzyka stała się wolna.

„Kiedy myślimy o tej epoce, przychodzi nam na myśl tylko Napster i Shawn Fanning, którzy są uznawani za punkrockowego antybohatera całego ruchu” – powiedział Alex Stapleton, który wyreżyserował dwuczęściowy serial. „Ale Fanning niczego nie zmyślał. Prawdziwymi innowacyjnymi umysłami była grupa zbuntowanych nastolatków i facet pracujący w fabryce w małym miasteczku Shelby w Północnej Karolinie.

Reporterem, który wytropił ostatniego chłopca, jest nie kto inny jak Witt, który po ukończeniu studiów został dziennikarzem śledczym odpowiedzialnym za wydaną w 2015 roku książkę, na podstawie której powstał dokument. Pragnąc odkryć korzenie tej historii i uporać się z jej konsekwencjami, Witt zaczął od przejrzenia publicznie dostępnej bazy danych, która zawierała dane wielu osób złapanych przez FBI za piractwo muzyczne. Zbadał ich ponad 100, ale jeden z nich, który w ogóle nie został opublikowany, okazał się jak dotąd najbardziej wpływowy. Był to Dell Glover, skromny młody człowiek mieszkający w ciemnym miasteczku na południu Stanów Zjednoczonych. „Kiedy przeczytałem skargę na niego, pomyślałem: «Mój Boże, ten facet wyrządził więcej szkód niż wszyscy inni piraci, z którymi rozmawiałem»” – powiedział Witt.

Dokument szczegółowo opisuje niemal niszczycielski wpływ, jaki wywarł on na branżę, ale jednocześnie celebruje błyskotliwość i wizję technologiczną Glovera, mimo że nie przeszedł on formalnego szkolenia w zakresie obsługi komputera. Glover nie był sam w swoich innowacjach. Film przedstawia pół tuzina piratów, w większości wówczas nastolatków, których plany były zapowiedzią strategii udoskonalonych później przez globalne korporacje, takie jak Spotify i Netflix. „Te dzieci stworzyły świat, w którym teraz żyjemy” – powiedział Stapleton.

Jednak nigdy nie mieliby takiej możliwości, gdyby nie niemiecka firma Fraunhofer, która w latach 90. stworzyła technologię MP3. Chociaż ich innowacja umożliwiła wymianę plików w trybie peer-to-peer, firma nie znalazła wówczas dla tego praktycznego ani prawnego zastosowania. To właśnie tam wkroczyły dzieci. Począwszy od lat 80. zaczął tworzyć się nielegalny świat przestępczy dla nastolatków, który stał się znany jako scena „warez”. Ich pierwotnym celem było usunięcie ochrony praw autorskich z gier wideo, aby uzyskać ich drogie oprogramowanie za darmo i dzielić się nim z innymi. W latach 90. niektórzy z tych samych nastolatków wpadli na pomysł zastosowania tej praktyki w przypadku pożądanych płyt CD. „Te dzieciaki dostarczyły „dowód słuszności” tego, co stworzył Fraunhofer” – powiedział Stapleton.

Nie był to pierwszy przypadek, gdy branża muzyczna stanęła w obliczu poważnego piractwa swoich produktów. Wraz z pojawieniem się możliwości kopiowania taśm na początku lat 80. fani zyskali łatwy sposób na kopiowanie taśm i udostępnianie ich znajomym. Niektórzy powstańcy twórcy muzyczni tamtych czasów nawet zachęcali do tej praktyki, w tym Dead Kennedys, którzy wypuścili taśmę z przesłaniem: „Nagrywanie w domu zabija muzykę. Zostawiliśmy tę stronę pustą, abyś mógł pomóc.”

Tymczasem duże zespoły, takie jak Fleetwood Mac, uważały, że takie praktyki wyrządzają znaczne szkody ich sprzedaży. „Myślą, że Tusk upuścił ich album, ponieważ stacje radiowe odtwarzały go w całości przed premierą” – powiedział Witt. „Fani skorzystali z okazji, aby nagrać album i stamtąd go rozpowszechnić”.

Co zaskakujące, rok, w którym pojawiły się podwójne kasety, czyli 1982, był najniższym punktem sprzedaży w przemyśle muzycznym. Późniejsze stworzenie cyfrowej technologii CD nie tylko zapewniło branży potrzebne wsparcie, ale także zwiększyło jej zyski do niewyobrażalnych nowych poziomów. Złożyły się na to dwa czynniki: umiejętność przekonania przez firmy fanów do odkupiania całych kolekcji w nowym formacie oraz wysokie ceny, jakie pobierają za płyty CD, które często kosztują dwukrotnie więcej niż wydania winylowe czy taśmy. Dzięki marży zysku na nowych dyskach firmy stały się jeszcze bogatsze. Wyprodukowanie płyty CD za 15 dolarów kosztuje mniej niż 2 dolary. Ponadto w latach 90. firmy nadal podnosiły ceny dysków. Taka skrajna chciwość zasiał poziom niechęci wśród fanów, którzy powrócili, by ich dogryźć wraz z pojawieniem się udostępniania plików. „Większość dzieciaków myśli o przemyśle muzycznym jako o Kapitolu wypełnionym facetami z cygarami siedzącymi przy biurkach” – powiedział Stapleton. „Nie myśli się o asystentach, recepcjonistkach i wszystkich ludziach na dole, którzy straciliby pracę w wyniku zwolnień z powodu takich praktyk”.

Witt twierdzi, że wizerunek wielu artystów w tamtym czasie – zwłaszcza raperów takich jak Dr Dre i Eminem – przyczynił się do braku sympatii fanów. „Na ich filmach widać, jak jeżdżą na nartach wodnych i piją szampana na jachtach” – powiedział. „Niezupełnie wyglądali na głodujących artystów”.

Lata 90. nie były pierwszym momentem, w którym słuchacze wyrażali przekonanie, że muzyka powinna być darmowa. W 1969 roku takie myślenie skłoniło fanów na festiwalach Woodstock i Isle of Wright do burzenia bram i wlewania się do obiektów bez płacenia, do czego zachęcały naiwne ideologie tamtych czasów. Innym czynnikiem był fakt, że nagrywanie muzyki w celu masowego zakupu rozpoczęło się dopiero nieco ponad sto lat temu. „Kultura towarowa związana z muzyką jest stosunkowo nowa” – powiedział Stapleton.

„Prawdziwymi innowacyjnymi umysłami była grupa nastoletnich odmieńców i facet pracujący w fabryce w małym miasteczku Shelby w Północnej Karolinie” – powiedział reżyser Alex Stapleton. Fotografia: Paramount+

Dreszczyk emocji był także dla dzieci rozdających darmową muzykę w erze płyt CD. „Dla nich to był wysoki poziom” – powiedział Stapleton.

Porównuje ich działania do działań artystów graffiti. „Obydwa systemy są echem ludzi komunikujących się ze sobą” – powiedziała. „Jednocześnie panowało między nimi wielkie poczucie rywalizacji o prawo do przechwalania się tym, że jako pierwsi udostępnią tę muzykę”.

Osoba, która robiła to najczęściej, to Glover, wspomagany przez czołową przewagę. Na co dzień pracował w fabryce płyt CD Universal Music w Północnej Karolinie, skąd przemycał gorące albumy takich gwiazd jak Mary J Blige i 50 Cent, zanim zostały wydane. W przypadku filmu dokumentalnego Glover wypowiadał się otwarcie i przeważnie bez przeprosin, podobnie jak inni pracownicy tej fabryki, którzy dopuścili się kradzieży. Częścią ich motywacji była zemsta klasowa: chociaż otrzymywali niską stawkę godzinową, przemysł wykorzystywał produkowane przez siebie produkty do zbierania milionów. Aby zmaksymalizować swoje zyski, Glover stworzył usługę subskrypcji, dzięki której osoby w jego kręgu wiedzą, jakie płyty i filmy będą dostępne. „Robił to, co później zrobił Netflix” – powiedział Stapleton.

Co ciekawe, działania piratów wywarły niezamierzony pozytywny wpływ na gusta fanów. Podczas gdy dawniej słuchacze zazwyczaj odkrywali nową muzykę za pośrednictwem stacji radiowych, z których każda odtwarzała określony gatunek, witryny z bezpłatną muzyką zapewniały słuchaczom dostęp do każdego możliwego brzmienia, udostępniając im znacznie szerszą gamę stylów. W tym sensie piraci spodziewali się modelu „wszystko, czego możesz słuchać”, dzięki któremu Spotify stało się globalnym kolosem.

Biorąc pod uwagę zakres i czas trwania ich zbiorowej kradzieży, niesamowite jest, ile czasu zajęło branży, a nawet FBI, ich wyśledzenie. „Okazało się, że dzieciaki były naprawdę dobre w kontrwywiadzie” – powiedział Witt.

W międzyczasie wytwórnie płytowe i ich ramię lobbujące, RIAA, skupiły swój gniew na najbardziej publicznej twarzy udostępniania plików: Napsterze. W istocie wszystko, co zrobiła firma Fanninga, to ułatwienie dostępu do pracy, którą piraci jako pierwsi opracowali i rozpowszechnili. Być może najbardziej znana gwiazda, z którą walczył Napster, Lars Ulrich z Metalliki, udawało mu się tylko dużo odchodzić. „Wyszedł naprzeciw starszemu facetowi, który zaczynał robić nowe rzeczy” – powiedział Stapleton.

Inni muzycy, tacy jak Dave Grohl i członkowie Radiohead, byli mądrzejsi. Podczas gdy publicznie kibicowali piratom, za kulisami ich menedżerowie przez cały czas wspierali represje RIAA. Prasa muzyczna była równie nieszczera, nazywając piratów wyjętymi spod prawa, ignorując fakt, że zaledwie kilka lat później ich przemysł zostanie zniszczony przez przełomowe technologie. Ze swojej strony przemysł muzyczny zareagował w najgorszy możliwy sposób, pod względem PR. Pozwali dzieci, które stanowiły ich najsilniejszą rzeszę fanów. „Jedną z głównych lekcji, jaką wyciągnęliśmy z tej epoki, jest to, że z takiej sytuacji nie można wyjść drogą sądową” – powiedział Witt. „Musisz zbudować nową technologię, która zastąpi to, co zrobili piraci”.

Ostatecznie tak się stało, choć pierwsze próby w tym kierunku pogorszyły sytuację wytwórni i gwiazd jak nigdy dotąd. Kiedy Apple po raz pierwszy stworzyło iPoda w 2001 roku, nie było jeszcze Apple Store, w którym słuchacze mogliby legalnie kupować muzykę. „To było po prostu miejsce, w którym można było schować skradzione pliki MP3” – powiedział Witt.

Wytwórnie nie mogły pozwać Apple ze względu na orzeczenie stanowiące, że producent urządzenia nie może ponosić odpowiedzialności za piractwo zatwierdzone przez jego użytkowników. Choć Steve Jobs zmodyfikował później swoje podejście, umożliwiając fanom kupowanie pojedynczych utworów na iPoda, „wyrządziło to branży więcej szkód niż cokolwiek innego” – powiedział Witt. „Podczas gdy wcześniej sprzedawano płytę CD za 15 dolarów fanom, którzy tak naprawdę chcieli tylko jednej piosenki, teraz ci fani mogli dostać tę piosenkę za jedynego dolara”.

Dopiero po śmierci Jobsa Apple uruchomiło pełną transmisję strumieniową, co spowodowało, że firma zaczęła grać drugie skrzypce w stosunku do Spotify. Ostatecznie wspólne wysiłki firm zajmujących się streamingiem przyniosły przemysłowi muzycznemu ogromne zyski, choć często kosztem jego artystów, którzy często otrzymują niewielką część przychodów. Z drugiej strony, dla konsumentów sytuacja nigdy nie była lepsza. „Za 10 dolarów miesięcznie możesz mieć każdą nagraną piosenkę w historii” – powiedział Witt.

Sprawy zakończyły się mniej korzystnie dla piratów, z których niektórzy mają obecnie przeszłość kryminalną. Podobnie Glover odbył krótki wyrok więzienia, chociaż dziś jest głównym technikiem utrzymania ruchu w fabryce Ryder Truck w swoim rodzinnym mieście. Dla Stapletona opowiadanie takich historii jak jego ma większy cel. „Musimy zadać sobie pytanie, czego możemy się nauczyć z naszej przeszłości, aby zrozumieć, jak współistnieć z technologią i wykorzystywać ją na swoją korzyść” – stwierdziła. „Zamiast polegać na większych gałęziach przemysłu, które podpowiedzą nam odpowiedzi na te pytania, musimy zajrzeć do zakamarków kultury, aby sami odkryć odpowiedzi”.



Source link